Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Spotkanie autorskie w Kutnie 22.10.2016 r. fotorelacja

Obraz
Pomimo, że była sobota (i to na dodatek o 17:00!) na spotkanie w Bibliotece Publicznej w Kutnie przyszły aż 73 osoby. Dobrze, że nie wiedziałam wcześniej, bo trema zjadła by mnie zupełnie ;)

Trochę słowiańskich klimatów przed zimą.

Obraz
Na pożegnanie lata kilka zdjęć inspirowanych szeptuchowymi przygodami :)

Fotorelacja ze spotkania autorskiego - Lipsko 16.09.2016 r.

Obraz
16.09.2016 r. miałam przyjemność odwiedzić Lipskie Centrum Kultury. Było to pierwsze moje spotkanie autorskie, na które przyszło aż 150 osób! Może i nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że do Lipska przybyły wycieczki szkolne. Gdy w spotkaniu autorskim biorą udział tylko zainteresowani - wiadomo - nawet jak człowiek się zdenerwuje to widownia będzie wyrozumiała. Jednak jeśli na spotkanie przychodzą osoby niekoniecznie z własnej woli... ;) Trema była koszmarna! Na szczęście wszystko dobrze poszło, a publiczność była wspaniała!

Fotorelacja ze spotkania autorskiego - Solec Kujawski 25.06.2016

Obraz
Od 19 do 27 czerwca w Solcu Kujawskim zorganizowano Tydzień Fantastyczny. Ożyły legendy, postacie z powieści i bajek.

Premiera "Nocy Kupały" już 23 listopada!

Obraz
Zazdrość, zdrada i kwiat paproci. Czy młoda szeptucha ocali miłość do Mieszka? Wiecie jak to jest. To tylko dawna znajoma, on już nic do nie nie czuje, teraz liczysz się tylko ty, a oni spotkali się zupełnym przypadkiem. Gosia chciałaby w to wierzyć, ale trochę to trudne, gdy ukochany Mieszko ciągle myśli o swojej dawnej żonie Ote. Zwłaszcza gdy ta okazuje się wcale nie tak martwa, jak przypuszczała Gosława. W dodatku Ote bardzo się nie podoba, że młoda szeptucha i Mieszko tak się do siebie zbliżyli. Nim ich uczucie zdąży się porządnie rozwinąć, między kochanków wkradnie się zazdrość. Niestety, tysiącletnia rywalka to niejedyne zmartwienie Gosi. Zbliża się Noc Kupały, podczas której ma się wypełnić przeznaczenie szeptuchy. I choć Baba Jaga zaopatrzyła swoją podopieczną we wszystkie możliwe amulety i zaklęcia, Gosława ma złe przeczucia. Wprawdzie bogowie może i są gburowaci, ale przecież nie głupi. A przynajmniej tak im się wydaje. Potężna dawka humoru, moc słowiańsk

Fotorelacja z Warszawskich Targów Książki 2016

Obraz
21.05.2016 r. miałam przyjemność gościć na Warszawskich Targach Książki. W tym roku zorganizowano je na stadionie PGE Narodowym. W trakcie 3 dni targów odbyło się ponad tysiąc spotkań autorskich, w których uczestniczyło przeszło 70 tyś osób! Nie spodziewałam się, że aż tylu fanów odwiedzi mnie tego dnia przy stanowisku wydawnictwa W.A.B. Przy pięćdziesiątym autografie niestety przestałam liczyć skupiając się głównie na tym, żeby nie pomylić się przy podpisywaniu powieści ;)

Fotorelacja ze spotkania autorskiego w Bibliotece Skorosze w Ursusie 11.05.2016

Obraz
11.05.2016 r. wzięłam udział w kameralnym spotkaniu autorskim w Bibliotece Skorosze w Ursusie. Gdy tylko przekroczyłam próg biblioteki powitała mnie muzyka ze ścieżki dźwiękowej do gry "Wiedźmin 3"! To przy jej akompaniamencie, w domowym zaciszu stworzyłam całą "Szeptuchę"! Tego się nie spodziewałam! :D

Fotorelacja ze spotkań autorskich w Zawierciu i Podzamczu

Obraz
22 kwietnia upłynął mi bardzo pracowicie. Rano wsiedliśmy z Mężem do pociągu. Ekspres pomknął na południe Polski, w stronę Zawiercia. Po raz pierwszy jednego dnia wzięłam udział aż w dwóch spotkaniach autorskich. I wiecie co? Naprawdę było warto!

Fotorelacja ze spotkania autorskiego w Warszawie

Obraz
We wtorek, 05.04.2016 roku, w warszawskiej księgarnio-kawiarni MiTo odbyło się spotkanie autorskie z okazji niedawnej premiery "Szeptuchy". Jak zwykle przez cały dzień  się denerwowałam i z całego tego stresu nie mogłam pisać. Okazało się jednak, że nie miałam się czego bać. Publiczność dopisała, a pogoda była słoneczna (dzięki czemu mogłam założyć aksamitne czółenka, a moje włosy nie zamieniły się od wilgoci w skręcony puch).

Spotkanie autorskie w Warszawie

Obraz
Serdecznie Was zapraszam na spotkanie autorskie w Warszawie. Odbędzie się już jutro - 05.04.2016 - w księgarnio-kawiarni MiTo, na ul. Waryńskiego 28. Do zobaczenia!

Szeptuchowe zdjęcia

Obraz
fot. Małgorzata Zając Wielkanoc spędziłam Bielinach u podnóża Gór Świętokrzyskich. Pogoda niezbyt sprzyjała spacerom. W sobotę padało, a w niedzielę mimo pięknego słońca zimny wiatr zdradliwie wkradał się pod ubranie. Na szczęście udało mi się zrobić kilka zdjęć inspirowanych "Szeptuchą". Co sądzicie?

Równonoc wiosenna

Obraz
 Tego roku równonoc wiosenna wypada 20 marca. Oficjalnie od godziny 5:30 mamy już wiosnę! Wyszłam dzisiaj na spacer w poszukiwaniu oznak przebudzenia bogini Mokosz. Poza baziami na wierzbach nie znalazłam ich zbyt wielu – ciągle jest zbyt zimno jak na mój gust ;) Do tego zmoczył mnie deszcz – nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że tego dnia deszcz jest symbolem boga Jaryły, który za pomocą wody zapładnia ziemię. Dla osób, które nie czytały „Szeptuchy” postaram się szybko opowiedzieć najważniejsze rzeczy.

Ile masz książek?

Obraz
Przeczytałam kilka dni temu artykuł w gazecie, w którym przytoczono dane z raportu TNS Polska dla Biblioteki Narodowej na temat czytelnictwa w naszym kraju. W artykule napisano, że 2% Polaków ma w swoich domach więcej niż 500 książek. Całkiem elitarna grupa, prawda? Należeć do takich 2% społeczeństwa to fajna sprawa! Po przeczytaniu artykułu z łezką w oku przyjrzałam się książkom, których odkąd mieszkamy razem z moim Mężem nazbierało się już całkiem sporo.  Na tyle dużo, żeby skończyły nam się w mieszkaniu puste ściany, na których moglibyśmy powiesić półki. Nasze książki są wszędzie - leżą na półkach, w regale (w dwóch rzędach), na biurku, pod biurkiem, w kartonie pod krzesłem ( które stoi przy tym samym nieszczęsnym biurku), na stole, na parapecie. Zapewne, gdyby moim biurkiem nie był zamykany blat przykręcony na śrubach do ściany to na nim także leżałyby książki, z których aktualnie korzystam pisząc „Noc Kupały”. Niestety (a może raczej stety…) składam go na noc przenosząc k

Jak chory lubi lekarza to dobrze, ale jak choroby go lubią to…

Obraz
Przez jakiś czas nic nie pisałam. Bynajmniej nie z lenistwa. Okazało się ostatnio, że całkiem popularny ze mnie lekarz! Wszystkie infekcje mnie lubią. Tak bardzo mnie lubią, że chcą zostać ze mną jak najdłużej. Przeszłam już zapalenie zatok. Najprawdopodobniej złapane od Męża, chociaż on upiera się, że to ja przynoszę z pracy syfy, a nie on. Nawet poradziłam sobie z zapaleniem praktycznie sama, jedynie z lekką pomocą czosnku, cebuli, malin i innych domowych specyfików. Potem zapalenie płuc. W końcu jak szaleć, to szaleć, prawda? Tu już antybiotyki weszły do boju, bo cebula jakoś nie chciała pomóc. Nic mnie nie złamało. Ani katar, ani zapalenie płuc. Pewnie na tym by się skończyło, gdybym karnie posiedziała w domu i odpoczęła. Owszem - posiedziałam karnie w domu, ale tylko kilka dni, a potem pobiegłam na kurs do specjalizacji, którą odbywam. Przecież muszę iść na kurs! Zapisywałam się pół roku temu! Nie mogę na niego nie pójść! To poszłam.

Dwie miarki akcji, miarka romansu, miarka komedii… - czyli przepis na książkę?

Obraz
Wielokrotnie dowiadywałam się z wywiadów i artykułów na swój temat, że ciężko określić gatunek którym tak naprawdę się zajmuję, gdyż do moich powieści wrzucam wszystkiego po trochu. Trochę jak czarownica do magicznego kotła. Sama nigdy nie zastanawiałam się w jakim gatunku się poruszam na kartach swoich powieści. Po prostu zawsze pisałam i nadal piszę to, co w danym momencie mam ochotę przeczytać. A proporcje składników? Gdzie poznałam ten przepis? Och, to bardzo stara receptura. Można powiedzieć, że starożytna…

"Szewc bez butów chodzi"...

Obraz
Jest takie stare, ale jakże prawdziwe, powiedzenie: „szewc bez butów chodzi”. Sama czuję się ostatnio jak taki biedny szewczyk. Wszystkim chorym pacjentom usiłuję wbić do głowy, że jak jest się chorym to trzeba się wyleżeć, wygrzać, odpocząć. A sama co? Łażę z infekcją od dwóch tygodni i nie zapowiada się, żeby mi przeszło. A przecież zawsze coś wypadnie, zawsze coś jest ważniejszego od tego dnia spędzonego w łóżku. Do pracy trzeba iść, na kurs trzeba jechać, okna są jakieś takie brudne, a książka przecież sama się nie napisze. Tak samo jak moi pacjenci nie potrafię usiedzieć w miejscu. Tymczasem korzystając z innego polskiego przysłowia: „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”! Postanowiłam okres infekcyjny potraktować jako badania nad leczniczymi specyfikami.

"Szeptucha" już w sprzedaży!

Obraz
Powieść "Szeptucha" już jest w sprzedaży. Serdecznie zapraszam Was na szaloną podróż do świata, w którym obok telefonów komórkowych i bezprzewodowego internetu istnieją utopce, wiły, czy ubożęta, a dumnym polskim narodem wciąż rządzi król! Dodatkowo w kilku największych miastach w Polsce na przystankach pojawiły się zapowiadające ją plakaty. Może jakiś widzieliście? "A wszystko przez to, że Mieszko I zdecydował się nie przyjąć chrztu..."