Premierowe okładkowe zawirowania.

 


Wreszcie, po dziesięciu (10!!!) latach wróciłam do historii diablicy Wiktorii. Już tej jesieni ukaże się długo przez Was oczekiwana kontynuacja pt. "Ja, ocalona". Z okazji premiery postanowiliśmy z wydawcą wznowić poprzednie tomy oraz odświeżyć ich wygląd. Okładki do czwartego tomu nie mogę Wam jeszcze pokazać, ale mogę się już pochwalić wznowieniami i zdradzić, że nowe okładki będą miały w sobie pewną niespodziankę :D

Gdy kilka dni temu wrzuciłam nowe okładki na konto na Facebooku rozpętała się niemalże burza. Wielu z Was posiada stare wydania sprzed dziesięciu lat i dopytywaliście, czy nowa część będzie wydana w okładce i wymiarach pasujących do tamtych starych wydań.

Obiecałam odpowiedzi, oto one (post o podobnej treści znajdziecie też na moim fb):

Kiedy publikowałam post z nowymi okładkami wznowień trzech pierwszych tomów serii diabelsko-anielskiej, spodziewałam się, że wzbudzi on dużo emocji. W końcu czekaliście na ten tom bardzo długo. Tupałam już nogami z niecierpliwością, kiedy będę mogła odsłonić rąbka tajemnicy. A tu "zonk". Pod moim postem zarzuciliście mnie mnóstwem niezadowolonych komentarzy. No nie tego się spodziewałam ;)

Rozumiem Was doskonale, bo kiedy wydawca zaproponował mi wznowienie poprzednich tomów w nowej szacie graficznej, to zareagowałam tak jak Wy. Ja też nie cierpię zmian i zżyłam się emocjonalnie z tamtą modelką, która dziesięć lat temu użyczyła swojej twarzy na okładkę. Jednak kiedy zobaczyłam propozycję nowych okładek i bardzo fajnego rozwiązania ze skrzydełkami, to się zakochałam (niedługo Wam pokażę, o co chodzi. Wymaga to zdradzenia, jak będzie wyglądać nowa „Ja, ocalona”, dlatego jeszcze musicie chwilę poczekać). Nowa dziewczyna na okładce podbiła moje serce. Głównie dlatego, że na każdym zdjęciu wygląda kompletnie inaczej, co fajnie się przekłada na zmiany, które w kolejnych tomach zachodzą w narratorce powieści – Wiktorii.

Ale do brzegu. Teraz wyjaśnienie, dlaczego w ogóle zmieniają się okładki. Od premiery „Ja, diablica” minęło 10 lat (aż 10!!!), a to skutkuje tym, że:

- Okładki się zdezaktualizowały. Przyjrzyjcie się im dokładnie. Nikt już dzisiaj nie wyrywa brwi do cieniutkiej kreseczki ani nie usuwa ich całkiem, żeby domalować je konturówką. Nikt też nie ścina grzywki na ukos w taki sposób, jak ma modelka na starym zdjęciu. Akcja czwartej części rozgrywa się współcześnie, czyli 10 lat po zdarzeniach z „Ja, diablica”. Wiktoria już by tak nie wyglądała.

- Nakład starej „Ja, potępiona” wyczerpał się już dawno temu. Nie sposób jej nigdzie kupić. Nakłady „Ja, diablica” i „Ja, anielica” są na wyczerpaniu. Powiecie teraz: można dodrukować. I tym sposobem przechodzimy do kolejnego punktu ->

- Przez 10 lat zmienił się format powieści. Zwróćcie uwagę, że stare wydania serii są niższe o pół centymetra i węższe o centymetr od chociażby serii Kwiat paproci i wszystkich pozostałych moich książek. Teraz format książek tej serii, nie mówiąc o podwójnej okładce, jest traktowany jako niestandardowy, a druk w nim bardzo zdrożał. Innymi słowy, utrzymanie tego formatu bardzo podniosłoby cenę książki.

Wymyśliliśmy jednak rozwiązanie, które mam nadzieję, że Wam się spodoba.

Od dnia premiery chętne osoby będą mogły skorzystać ze specjalnej formuły, którą oferuje Empik – druku na życzenie. Wydawca przygotuje wersję kolekcjonerską do druku z okładką dopasowaną formatem oraz zdjęciem modelki do starych wydań. Nie będzie ona jednak podwójna, bo to jeszcze bardziej zwiększyłoby koszt, który już i tak będzie większy od nowego, „standardowego” wydania.

Wiem, że to nie jest rozwiązanie idealne. Ale sprawi, że ci z Was, którzy bardzo chcą mieć okładkę pasującą formatem i stylem do pierwszych trzech, będą mieli taką możliwość.

Tak więc… wracam do pisania finału „Ja, ocalona”. Postaram się wszystkich nie zabić J


Komentarze

  1. Czekam na 4 część z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozwiązanie! Jestem przywiązana do starych okładek, a poza tym chyba nie czułabym się komfortowo gdyby 1 okładka nie pasowała🤣 Czekam z niecierpliwością na "Ocaloną"!
    Powodzenia! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się doczekać czwartej części.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy będzie „ Ja potępiona „ i „Ja ocalona „ w formie audiobooka ???
    Bardzo często słucham dwóch pierwszych części i bardzo mi brakuje następnej w tej formie .

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne rozwiązanie.
    Nie miałem pojęcia, że pojawi się kolejna część. Doceniam Pani ciężką pracę, dobre intencje i mam nadzieję, że będzie Pani szczęśliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Kasiu,
    czwarty tom i nowe wydanie trzech wcześniejszych ma inną oprawę graficzną . A co z tymi wiernymi czytelniczkami, które mają wcześniejsze wydanie trzech części diablicy? Nijak im się to na półce nie zgra ..... szkoda.
    Tym nie mniej czekam na ten czwarty tom, mocno zawiedziona grafiką.
    pozdrawiam
    Bożena

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz